Trzy limeryki o ciszy w biurze
W biurze cicho, gdy nie ma Piotra, Niczym w bibliotece zaklęta cisza wstąpi. Gdy Piotr wreszcie wróci do pracy, Na pewno się skończy ten spokój, co łapi.
Kiedy w biurze Ani brak, Jest jak spokojny, cichy akwat. Nikt się nie śmieje, nikt nie krzyczy, Aż Ania wróci, by znowu rozjaśnić dni.
Na chwilę zniknął z biura Marek, Reszta pracy wykonuje w ciszy, niczym mil. Kiedy jednak Marek wróci z urlopu, Znowu w biurze zabrzmi muzyka życia.