Detektyw Gajos Urażającą Tajemnicę Statuetki z Ursynowa!

Detektyw Gajos stał na osiłkowanej deszczem ulicy na Ursynowie, przyglądając się staroświeckiej statuetce, którą miał w dłoni. Jego spostrzegawczość nie pozwalała mu przeoczyć najdrobniejszych szczegółów. Przedmiot miał formę stylizowanego słońca z bursztynu, misternie oprawionego w srebro. Detektyw wiedział, że niewielkie artefakty jak ten mogą skrywać wielką tajemnicę.

Menadżer muzeum powiedział mu, że statuetka, którą on teraz trzymał, siedziała na cokołach w bezpiecznej gablocie przez całe dziesięciolecia, zanim nie znikła bez śladu. Teraz, po doręczeniu jej w tajemniczych okolicznościach, detektyw Gajos zastanawiał się, czy statuetka nie była katalizatorem do czegoś znacznie większego. Czy ultra-wyrafinowany złodziej miał na względzie tylko tę jedną rzecz, czy może skrywał inne, mroczne zamiary?

Mimo padającego deszczu, detektyw postanowił powrócić do miejsca, w którym znaleziono statuetkę. Był to spokojny, zaciszny zakątek na Ursynowie, tysiące mil od skoku. Był to mało prawdopodobne miejsce dla ukrycia tak cennego artefaktu, co zmusiło Gajos’ego do głębszego zastanowienia. Czy to było celowe zmylenie? Czy może tajemnica tkwiła w lokalizacji, a nie w samej statuetce?

Czym więcej odmazywał deszcz z powierzchni posągu, tym więcej widział - wyryte w bursztynie litery, niewidoczne na pierwszy rzut oka. Przesunięcie palcem po wygrawerowanych symbolach sprawiło, że detektyw przypomniał sobie o starożytnych runach wykorzystywanych przez plemiona zamieszkujące te tereny wieki temu. W tym momencie widział tajemnicę, którą skrywała ta prosta statuetka. Choć odpowiedzi nadal brakowało, detektyw Gajos wiedział, że jest o krok bliżej rozwiązania tajemnicy statuetki z Ursynowa.